13:11

Moja zmora..

Hej.. w czasie deszczu dzieci się nudzą.. w czasie deszczu dzieci się brudzą;) za oknem deszcz okropny. Na chodnikach rwąca rzeka, pod mieszkaniem zalany parking. Uroki jesieni. Dla mnie jesień to nie tylko czas spadających liści i kasztanów, z których w dzieciństwie robiłam ludziki, gorącej herbaty i ciepłych skarpet. Jest to przede wszystkim czas gorących kaloryferów. Oczywiście. Każdy z nas lubi ciepło, a uroki ciepłej podłogi doceniamy od razu po wstaniu z łózka. Jednak sezon grzewczy to nie tylko same plusy. Być może niektóre z Was mają ten sam problem co ja. Moja skóra odkąd pamiętam była mega wymagająca. Po depilacji podrażnienia sięgały zenitu, a wysyp czerwonych kropek nie wyglądał estetycznie. Jednak okazuje się ze nie tylko po depilacji pojawia się problem. 

Suche powietrze jesienno zimowa pora nie pozwala mi zapomnieć o wyzwaniu przed jakim mnie moja skóra stawia. Stosowanie olejków po prysznicu na mokra skore średnio dawało sobie rade, balsamy wszelkiego rodzaju też były bezradne. Miałam okazję przetestować produkty marki Ollian, które posiadają linię nie tylko do skóry suchej, wrażliwej i atopowej, ale również niedojrzałej skierowanej do noworodków i niemowląt, a także dotkniętej schorzeniami takimi jak rybia łuska, łuszczyca, egzema czy AZS. Po konsultacja zdecydowałam się na linię Active, która charakteryzuje się szybkim działaniem, regeneracją, nawilżeniem, a także w efekcie końcowym ukojeniem. 


Jej stosowanie rozpoczynam z głęboką nadzieją, że choć ona na chwile da normalny wygląd mojej skórze i ukoi ten dyskomfort. Nie ma co się łudzić. Taki mój urok, ale nadzieje zawsze trzeba mieć. Cala linia Ollian Active składa się z 3 produktów: kremu, balsamu i emulsji. 
Krem barierowy ma przyjemną formę, co bardzo ułatwia rozprowadzanie. Po nałożeniu czuć intensywne nawilżenie i uczucie wpijania kremu przez skórę. Ma za zadanie działać od pierwszej sekundy, a jego dodatkową zaletą jest to, że można go stosować i na dzień i na noc. 
Emulsja jest dość rzadka, ale przyjemnie się nią myje skórę. Po osuszeniu daje fajny efekt nawilżenia i ukojenia. Regeneruje i koi skórę. 
Balsam jest produktem, który ma gęstą konsystencję. Przyjemnie się go używa, co mobilizuje do regularności stosowania. Zadaniem balsamu jest regeneracja i ukojenie skóry, długotrwała ochrona do 12h, a także gładka, miękka i elastyczna skóra. 
Wszystkie trzy produkty jak dla mnie są bezwonne, co dodatkowo nie drażni w momencie i tak wysokiego poziomu frustracji. Po kilku użyciach mogę powiedzieć, że spełniają swoją rolę, jednak na dokładniejsze recenzje trzeba poczekać. Myślę, że krótkie informacje o tych produktach Was zainteresuje i przetestujecie na własnej skórze:))



Dziękuję za Twój poświęcony czas:)
Buziak.

2 komentarze:

  1. jaka zmiana jakości zdjęć w tym poście i poprzednim, o świecach! super :)
    biorę się za czytanie tego posta i wpisuję na listę wosk all is bright :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Postanowiłam użyć aparatu, a nie jedynie telefonu;) Wbijaj na stronę z opisu woski w super cenie szczerze powiem, że nawet regularnych nie mają wysokich;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 agulecgadulec , Blogger