Hej:) Dzisij postanowilam przyjsc do Was z seria zdenkowani. W ostatnim czasie zuzylam kilka kosmetykow i stwierdzilam, ze moze Was to zainteresuje:)
A wiec pierwszym produktem sa perfumy. Zapach to Secret Fantasy z Avonu. Czekaly na swoj czas, bo posiadam je dosc dlugo i zawsze byly zbyt mocne, za slodkie, za ciezkie, ale chyba do perfum sie tez dorasta:) Mysle ze jest to bardzo fajny, dziewczecy zapach, ktory ma tyle przeciwniczek ile zwolenniczek, ale znajdzie tez
i takie kobietki co straca dla niego glowe. Zapach zazwyczaj dostepny w kazdym kataogu.
Do gronna zdenkowanych dolaczyl rowniez moje male odkrycie 2016, a mowa tu
o korektorze Catrince. Niesamowity produkt, ktory poradzil sobie z moimi cieniami pod oczy jak i niespodziankami. Idealnie kryjacy, przyjemna konsystencja. Sprawdzil sie u mnie nie tylko w makijazu weselnym czy sylwestrowym, ale rowniez codziennym. Wygodny aplikator umozliwia nam higieniczna i wygodna aplikacje. Bardzo polecam osobom, ktore szukaja bardzo dobrego korektora. Dostepny
w Drogerii Natura.
Podklad. Akurat tak sie zlozylo ze na ten miesiac przypadl koniec trzech podkladow. Kazdy z nich ma cos w sobie, co mi odpowiada, ale i tak moja milosc do Revlon Colorstay jest bezgraniczna:* Krycie, nawilzenie i aplikacja wszystko na ,,+'', chociaz wydaje mi sie, ze kiedys mial bardziej gesta konsystencje, ale i tak jest to moj numer 1.
Faworyt. Zel do twarzy tzw. smierdziuch. Zapach... no coz.. moglby pachniec polnymi kwiatkami, ale coz zrobic. Wazne ze robi co ma robic i to w zupelnosci mi wystarczy. Uzywam go regularnie od roku dzieki siostrzanej dowstawie z austriackiego Dm'u. Koszt kilku euro a radosci tyle co nie miara przy kazdym rozpakowywanym opakowaniu:) Nie ma co sie rozwodzic na jego temat, bo wiecej zachwytu bylo
w poprzednich postach:)
To, ze jestem maniaczka zeli pod prysznic to wie kazdy kto mnie zna. ostatnio udalo mi sie zuzyc dwa. Balea, ktory podbil moje serce. Zapach powalajacy. Jezeli ktos kojarzy jakies perfumy z tym zapachem dajcie znac, bo dla mnie ten zapach to totalna petarda. Fjnie sie pieni, idealnie pachnie, czyli to na czym mi zalezy. Kilka grosze a miod na moje serce. Drugi to zel 500ml od Avon. Slodki, karmelowy, dobrze sie pienil, ale polaczenie jego zapachu
z parą w lazience nie sprzyja dlugiej kapieli. Jak dla mnie chyba zbyt slodki.
z parą w lazience nie sprzyja dlugiej kapieli. Jak dla mnie chyba zbyt slodki.
Szampon. Moj maluch, ktory podbil moje serce jak wszystkie kosmetyki, ktore regularnie uzupelniam:) Szampon od Yves Rocher. Super pachnie, idealnie sie pieni
i myje, nie uczula i nie obciaza wlosow. Dostepny w katalogu Yves Rocher.
Z kosmetykow na chwile obecna to by bylo tyle:) Ciagle kolekcjonuje nowe denka
i z czasem kolejny post z tej serii:) buziaki:***
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz